Ramki, które dzisiaj pokazuję zostały wykonane przeze mnie jakiś czas temu.
Wszystko od samego początku zaprojektowałam sama.
Magda pokazała mi jedynie nakrycia na łóżka Adasia i Stasia, a ja miałam za zadanie zrobić tak by wszystko ze sobą współgrało.
Przyznać się muszę, że wiele pomysłów na te ramki było w mojej głowie.
Podchodziłam do nich kilka razy...
Literki były mniejsze i wypukłe i szew był inny.
No, ale koniec końców udało się!!! Wyszło całkiem sympatycznie, a co najważniejsze spodobało się Magdzie i chłopcom .
Strasznie spodobały mi się te ramki.
Powiecie zapewne teraz, że nie mam za grosz w sobie samokrytyki.
Z drugiej strony jednak może przyznacie mi rację.
Takie połączeniu filcu z ramką ma same plusy.
Raz, że wygląda dość fajnie i oryginalnie to jeszcze jest bardzo łatwe do utrzymania w czystości.
I chociaż moje dzieci mają już swoje filcówki, to myślę o zmianie na właśnie takie, z tym że motyw dam inny.
Ale jaki? Nad tym się jeszcze muszę zastanowić.
W planach mamy remont ich pokoju więc jak już szaleć to na maksa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz