Kupuję w...

Projektuję dla Od A do Zet

Projektowałam dla Paper Passion

Projektowałam dla I like challenges

Projektowałam dla Craft Szafy

WYRÓŻNIENIE

Wygrana w Przyda - się

Wyróżnienie w CraftyMoly

Pierwsze miejsce w CraftyMoly :)

Wyróżnienie Top 3

Wyróżnienie na blogu sklepu Ewa

Zwycięstwo AltaitArt

Top 3 Card Mania

Wyróżnienie AltairArt

Wyróżnienie - I Kropka

Zwycięstwo w AltairArrt

Zwycięzca na Craft Fun

Wyróżnienie - Scrapowy Pas Startowy

Wyróżnienie w Craft Szafie

Top 1 w Magicznej Kartce

Top 3 na blogu Scrapgang

21 sierpnia 2013

Bo w czasie deszczu dzieci się nudzą...


Zapewne nie tylko moje się nudzą, ale na pewno większość.
I chyba już nawet nie chodzi o brak zajęcia, bo są przecież zabawki, gry, książki, układanki, klocki i wiele innych, którymi można by się było w tym czasie zająć. Ale nie! Nic nie daje tyle radości co wyjście na dwór, na świeże powietrze.
Z racji przebytej ostatnio choroby niewskazane są u nas harce w deszczu i brodzenie w kałużach.


Postanowiłam wnieść w życie moich dzieci troszkę kreatywności.
Oj... ciężko było zachęcić je do czegoś innego niż łobuzowania, ale jakoś się udało choć na kilka minut ujarzmić małe łobuziaki.

Zrobiliśmy dziś laurkę dla tatusia. Wstyd się przyznać, ale to nasza pierwsza takowa. Może dlatego, że Jaś jak dotąd nie przejawiał chęci robienia takich rzeczy?!


Wyciągnęłam z szafy swojego cennego BS, wykrojniki, papier, dziurkacze, nożyczki, kredki, klej i inne potrzebne przydasie i  przystąpiliśmy do pracy. Jak już wspomniałam szło opornie, bo moje dzieci w tym czasie chętnie by sobie bajkę obejrzały, no ale jakoś poszło. 


Na początku było wybieranie kolorów. Jaś wybrał dla siebie pomarańczową bazę, a dla Julci jasno różową.
Potem było wycinanie serc za pomocą maszynki. Kto wycinał?
Oczywiście Jasiek.
"Do przodu i do tyłu" Jak to mówi mój synek.



I jeszcze troszkę pokręcimy, bo przecież wszystko musi się dobrze wyciąć.





Julka cierpliwie czeka na swoją kolej.






O i wyszło serduszko.






Jaś wycina kolejne. Przecież się przydadzą.






Może jakieś motylki? Co by było weselej!






W końcu nadszedł długo oczekiwany przez Jasia moment. Smarowanie wycinanki klejem. Oj strasznie lubi to robić mój synuś.






Teraz do akcji może wkroczyć Julka. Jaś smaruje, Julka przykleja. Przecież podział obowiązków musi jakiś być.






Jeszcze tylko podpis. Oczywiście mama musiała pomóc.
I gotowe!!!






Ciekawe, co na to tata?!


5 komentarzy:

  1. Dzieciaczki świetnie sobie radzą!!!
    Dziękuje serdecznie za odwiedziny na blogu a także za udział w zabawie ! Zapraszam ponownie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze maluchy - i jakie zdolne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. wzruszy się na pewno . Moja 2,5 córka uwielbia takie prace

    OdpowiedzUsuń