Żeby nie było, że tylko scrapuje i nic poza tym przedstawiam Wam moi kochani parę filcówek, kotka i myszkę, które szyłam na specjalne zamówienie. Poleciały sobie gdzieś za granicę już nawet nie pamiętam dokładnie gdzie.
Ważne, że się spodobały i dają dużo radości małym właścicielom.
Myszka Franciszka
I kot - Karmelowa Łatka.
Słodkie :-)
OdpowiedzUsuńA nie boisz się, że filc się przetrze, gdy trafi do małych rączek? Moje pisanki właśnie to spotkało.
Mam sprawdzonego sprzedawcę. Moje dzieci ciągle noszą jakieś literki i inne uszyte przeze mnie pierdółki, Julka nawet często do buziaka wkłada i jeszcze nic się nie stało:)
Usuń