Abecadło z pieca spadło, O ziemię się hukło, Rozsypało się po kątach, Strasznie się potłukło:
I -- zgubiło kropeczkę,
H -- złamało kładeczkę,
B -- zbiło sobie brzuszki,
A -- zwichnęło nóżki,
O -- jak balon pękło,
aż się P przelękło.
T -- daszek zgubiło,
L -- do U wskoczyło,
S -- się wyprostowało,
R -- prawą nogę złamało,
W -- stanęło do góry dnem i udaje, że jest M.
Moi drodzy.
Pamiętacie chyba, że obok scrapbookingu zajmuję się również szyciem głównie z filcu?!
Kilka dni temu w końcu udało mi się skończyć mój całkiem nowy projekt.
Oj ciężko było się zmobilizować do szycia, kiedy tylko się klei.
Ale jakoś się udało.
Na życzenie Martyny uszyłam kolorowy alfabet, do jej sesji fotograficznych.
Oto kilka zdjęć zrobionych na szybko.
No i to, co pomysłowa Martynka ułożyła z moich literek.
Czekam teraz na relacje z pierwszych sesji Martyny.
Zapraszam na jej bloga
Bardzo zdolna z niej kobita!
Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję, trochę nocy zleciało zanim powstał, ale wiem, że Martyna zrobi z nich pożytek:)
Usuńświetne. ale jakie pracochłonne. podziwiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuń