Witajcie!
W końcu mam wakacje więc będę nadrabiać zaległości.
Trochę się ich uzbierało.
Dziś pokarzę Wam kartkę którą przygotowałam na Chrzest Święty.
Nie miałam na nią żadnego pomysłu - powstała bardzo spontanicznie, ze scrapów które dostałam kiedyś od koleżanki. Choć może nie jest bardzo skomplikowana i z wyglądu rewelacyjna, możecie wierzyć mi lub nie - w realu wygląda dużo lepiej i miło się na nią patrzy.
Jak już wspomniałam wcześniej pomysłu na kartkę nie było. Z pomocą przyszedł mi tutaj wykrojnik Marianne Design. Nie wiem jak Wy, ale ja wśród swoich wykrojników mam takie, które sprawdzają się w sytuacjach podbramkowych. Tak też stało się i tym razem. Jak już w końcu udało mi się złożyć wszystko do kupy, okazało się, że brakuje mi czegoś na dole. Kokardka z wykrojnika okazała się tu idealną zapchaj dziurą i wpasowała się po mistrzowsku do mojej pracy.
No cóż wyszło dość oryginalnie i skromnie.
Ale i takie prace trzeba tworzyć.
Pozdrawiam Was słonecznie - MargoLa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz