Witajcie!
Miałam być wczoraj, ale mnie nie było, bo urodziny miałam.
Postanowiłam sobie odpocząć i w końcu się wyspać.
Jednakoż w nocy naszła mnie wena i do rana pudełko kleiłam hihi...
No, ale nie o tym ma być dziś mowa.
Powstały zupełnie nie dawno - kilka dni temu.
Całe 16 exploding boxów na zaproszenia ślubne.
Eleganckie z tortem po środku.
Spersonalizowane.
Całe w czekoladzie i kości słoniowej z dodatkiem łososiu i seledynu.
Oj było przy nich pracy, było...
Jednak warto było poświęcić na nie te długie godziny "dłubania".
Przyszłym nowożeńcom bardzo się podobają.
Żałuję tylko, że znów nie udało mi się uchwycić ich uroku.
No, ale jest jak jest...trudno.
Zobaczcie zresztą sami.
To by było na dzisiaj tyle.
Jutro postaram się przybyć z kolejnymi nowościami.
A może chcielibyście jakiś kursik?!
Miłego dnia.
przepiękne!!!! mistrzostwo świata!!!! boskie!!!! i aż tyle sztuk!!! szok!!!
OdpowiedzUsuńpokłony do podłogi!!!!:-)
jest Pani Wielka!!! i ma Pani Wielki Talent!!
No to najlepszego!
OdpowiedzUsuńI mnie nocą wena nawiedziła, ale efekty nie są tak imponujące jak Twoje.
JAKA CENA ZA TAKIE ZAPROSZENIA??
OdpowiedzUsuńrobi wrażenie! coś niesamowitego :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo pomysłowe takiej formy zaproszeń jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńo matkooo jakie cuda! :)) dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie: karteczkowotysi.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńbedzie mi miło gdy dodasz mnie także do obserwowanych :)
Bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńŚliczne. Nowy sposób na zaproszenia- coś innego ciekawego. Brawo.
OdpowiedzUsuńPrześliczne i ta ilość- podziwiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne ;)
OdpowiedzUsuń