Witajcie.
Ajć i znów pogoda się popsuła. A było tak pięknie.
Jutro moja córcia kończy 2 lata, w związku z tym postanowiłam uszyć jej metryczkę.
Chciałam, by miała taką małą pamiątkę z dzieciństwa, gdy dorośnie.
Na metryczce naszyty jest oczywiście kot oraz sowa Zocha.
To warunki konieczne bez, których ta ramka chyba nie miałaby sensu. Niestety zabrakło już miejsca na kurczaka Helę - jej ulubioną przytulankę... no ale co zrobić, hihih...
Wszystko jest szyte oczywiście ręcznie, nawet sama metryczka jest przeze mnie wyszywana.
Poświęciłam na tą ramkę 2 noce, ale warto było.
Zobaczcie zresztą sami.
Niestety nie udało mi się zrobić kursiku na bawełniane jajka.
Obiecuję jednak, że w tym tygodniu zagospodaruję trochę czasu i zrobię szybkiego tutka.
Pozdrawiam.
Świetna metryczka
OdpowiedzUsuńGosiu, metryczka jest cudowna :) miałaś świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPiękną będzie miała pamiątkę :-)
OdpowiedzUsuńKochana praca jest piękna! i na prawdę z ogromnym bólem muszę napisać, że nie weźmie udziału w wyzwaniu z racji użytych w niej kolorów :( Niestety, ale w pracy można było korzystać jedynie z kolorów zamieszczonych na zdjęciu, a nie ma tam ani różowego, ani fioletowego. Strasznie mi przykro. Mam jednak nadzieję, że Cie w żaden sposób nie zniechęcimy i może uda Ci się wykonać jeszcze jedną pracę na to wyzwanie :) Pozdrawiam serdecznie DT CRAFTfun
OdpowiedzUsuńPiękna praca- będzie bezcenną pamiątką :)
OdpowiedzUsuń