Hej, hej, hej...
Obiecałam wczoraj pokazać strój ślimaka.
Tak jak mówiłam tak też robię.
Tworzony praktycznie całą rodziną, dzieciaki gniotły papier, mąż pomógł sklejać.
Całość wykonana z papieru pakownego i popsikana mgiełkami.
Ślimak został przetestowany przez Julkę.
Jula biegała, skakała, tańczyła i robiła inne rzeczy których nie sposób opisać.
Wszystko się trzyma więc jest ok.
Uciekam sobie.
MargoLa
Suuuuuupppppppppppeeeeeer
OdpowiedzUsuńHehe superaśne, modelka genialna!
OdpowiedzUsuńŚwietny ślimak, o modelce nie mówiąc :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Nie wpadłabym na takie rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJaka cudna ślimaczka!!!
OdpowiedzUsuń