31 lipca 2013

Niech się zieleni...


czyli box ślubny na zielono...






Dzisiejszy box powstał pod specjalne zamówienie. 
Miał być zielony z lekką domieszką ecrii... i taki też jest.
Widzę, że nie tylko ja jestem pasjonatką tego koloru. Chociaż przyznać się muszę, że "wyleczyłam" się już troszkę z niego. Teraz szaleję za fioletem i lawendą. 
No, ale wiadomo, kobieta zmienną jest.


Cóż może być w środku takiego pudełeczka?! 
No jak to, co? Oczywiście torcik, który jest już standardem w tego typu podarunkach. 
Dzisiaj torcik nie jest zdobiony pięknymi różami w kolorze lawendy i różu, a różyczkami zielonymi, które też mają swój urok.
Oj chyba lubicie torciki mojego wykonania?!


















Obecnie jestem na etapie zakończenia pewnego dużego projektu z filcu. Mam nadzieję, że już za kilka dni się nim pochwale.


Zmykam się opalać. 
Do miłego.


2 komentarze:

  1. pięknie tworzysz... dopieszczasz każdy detal... można się od Ciebie uczyć. i mam pytanko czy digi robisz na zamówinie???
    http://aniaartstor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Czy się można uczyć... heh ja sama ciągle się uczę ;)
      Jeśli chodzi o stemplodigi to zapraszam na priv. Co prawda dopiero zaczęłam z nimi zabawę, ale chętnie przyjmę wyzwanie ;)
      Pozdrawiam

      Usuń